Kraków jesienią również potrafi być inspirujący! Tym razem przedstawiam propozycje trzech miejsc, które z mojego punktu widzenia stanowią obowiązkowe przystanki podczas jesiennego spaceru lub weekendowego pobytu w Krakowie. Dlaczego? Bo każde z nich ma swój niepowtarzalny klimat, a przy okazji pyszne napoje, dzięki którym ugrzejecie się w chłodne popołudnia.
Cheder, ul. Józefa 36
Cheder to kawiarnia w stylu żydowskim z żydowskim menu w samym sercu Kazimierza. Poza tym jest to idealne miejsce dla prawdziwych koneserów kawy. Napijecie się jej tutaj prosto z findżanu, oryginalnym izraelskim tyglu. Jeśli nie gustujecie we wszelkich odmianach napojów kawowych, możecie oczywiście wybrać aromatyczne herbaty lub nalewki (m.in. orzechówka, orientalna, miodowa i różana). Wnętrze podzielone jest na dwie strefy: ze stolikami i strefę dywanową z poduchami, czyli taką, gdzie siedzi się bez butów na dywanach. Jeśli macie ochotę na czytanie, ale zapomnieliście swojej książki, nic nie szkodzi. Obok znajdziecie szeroki wybór pozycji do poczytania np. od kolaży Szymborskiej, po książki o fotografii albo kulturze żydowskiej.
Hevre, ul. Meiselsa 18
W Hevre ugrzać możecie się kawą, herbatą, grzaną lemoniadą lub czymś mocniejszym, np. winem lub drinkiem. Zlokalizowane na krakowskim kazimierzu Hevre już od wejścia powoduje pewną konsternację. Jeśli umieścilibyśmy je na fotografii i górną jej część zakryli dłonią, ujrzelibyśmy przed sobą typową, dość klasyczną i banalną pod względem wystroju część kawiarnianą. Jeśli natomiast zakrylibyśmy dolną część, zobaczylibyśmy fragment miejsca rodem z poprzednich dekad. I w rzeczywistości dokładnie tak jest, bo Hevre powstało w dawnym żydowskim domu modlitewnym. Historię miejsca przypominają odrapane ściany i odrestaurowane freski, a punktów za wystrój dodają wysokie rośliny w oknach i kuliste żyrandole. Po zdewastowaniu w trakcie okupacji, przez lata służyło jako siedziba Zespołu Pieśni i Tańca „Krakowiacy”, a następnie klub jazzowy. Tym razem miejsce to szuka swojej drogi jako klubokawiarnia z salą muzyczną i multimedialną. Organizowane są spotkania biznesowe, quizy i wieczory artystyczne. Trochę miszmasz, jednak wszystko komponuje się ze sobą całkiem spójnie, a połączenie tych dwóch światów tworzy niezaprzeczalnie bardzo ciekawy efekt.
![]() |
na zdjęciu moja piękna siostra <3 |
Dawno temu na Kazimierzu, ul. Szeroka 1
Dawno temu na Kazimierzu to stylizowana kapsuła czasu, w której próbowano ze znakomitym skutkiem odtworzyć kawał historii. Już od zewnątrz witają nas szyldy dawnych żydowskich sklepów i usług, które sprawiają, że czujemy się cofnięci w czasie o co najmniej 80 lat. Po przekroczeniu progu zaś, przedwojenny klimat tworzą nie tylko stare meble, ale i szereg dodatków w postaci zdjęć i grafik, manekinów, maszyn rzemieślniczych, a nawet wiszących mebli i ubrań.
Tutaj wybór rozgrzewających trunków jest imponujący: kawa, herbata, grzane wino, likiery, wódki smakowe i czyste, a także miód pitny (półtorak, dwójniak lub trójniak!).
Brak komentarzy