Do Piaskownicy trafiłyśmy z siostrą przypadkowo – można powiedzieć, że w nagrodę za bardzo długi trening w postaci spaceru po plaży. I szczerze mówiąc, odnalezienie tego miejsca faktycznie należy postrzegać jako łut szczęścia, bo restaurację nie tak łatwo znaleźć w mediach społecznościowych, a jej położenie zdecydowanie wykracza już poza ścisłe centrum Sopotu. Może dlatego żaden z największych blogów podróżniczych, które służyły mi do uzupełnienia własnego researchu przed wyjazdem, nie podaje Piaskownicy w swoich zestawieniach miejsc, które warto odwiedzić. Jak widać, dobrze jest postawić czasem na własne ścieżki zwiedzania, dodać odrobiny luzu między zaplanowanymi punktami i,  przede wszystkim, zejść z najbardziej popularnych ścieżek turystycznych.

Jak dotrzeć do Piaskownicy?

Jeśli wybieracie drogę plażową, skierujcie się na lewo od Monciaka i idźcie cały czas przed sobie. Po drodze widoczny będzie charakterystyczny budynek z logo Zatoki Sztuki, małe molo, a także kilka barów. Piaskownicę poznacie po hamakach przy ogrodzeniu, nie pomylcie jej jednak ze znajdującą się kilkaset metrów wcześniej restauracją Bulaj. Idąc z kolei od strony miasta, wystarczy urządzić sobie spacer Aleją Franciszka Mamuszki – na początku trasy miniecie Starbucksa, Teatr im. Agnieszki Osieckiej i wspomnianą już Zatokę Sztuki, później będzie już bardziej zielono. Trasę, niezależnie od której strony idziecie, zwieńczy zielony tunel z białymi stolikami i pasiastymi hamakami. To znak, że trafiliście w odpowiednie miejsce i jednocześnie zapowiedź tego, co czeka Was kilka kroków dalej.

restauracja Piaskownica Sopot

Drewniane letnisko

Już od samego wejścia na teren obiektu widać, że pomysł właścicieli koncentrował się wokół trzech słów kluczowych: dobre jedzenie, sielskość i relaks. Tym pierwszym pachnie, na kolejne dwa wskazuje sposób zaaranżowania i wykorzystania terenu wokół lokalu. Jak sama nazwa wskazuje, jest to miejsce, które powinno być przyjazne dzieciom, dlatego aby miały się gdzie pobawić, wyznaczono dla nich specjalne strefy. Podjazd dla wózków zapewnia wygodne przejście w głąb ogródka.

Letniskowy charakter miejsca nadaje drewniana zabudowa, która lekkość dodatkowo zyskuje dzięki kolorowym dodatkom w postaci poduszek, doniczek, kwiatów i serwet. Długa weranda to jeden z elementów konstrukcji, które każą się zatrzymać. Można na niej usiąść z kawą lub drinkiem i popatrzeć na morze w oddali, poczytać książkę, porozmawiać lub zwyczajnie pooddychać morskim powietrzem. Tak samo jak mostek, prowadzi ona także do dalszej części ogródka restauracyjnego z dwupoziomowym niskim tarasem. W tej części Waszą uwagę mogą zwrócić szklane gąsiory, w których dojrzewają domowe nalewki

restauracja Piaskownica Sopot

restauracja Piaskownica Sopot

restauracja Piaskownica Sopot

W ogólnym wystroju, jak na przybrzeżną knajpkę przystało, znajdziemy elementy typowo morskie. Wisząca w sali głównej gitara przywołuje na myśl szanty, a biało-niebieskie plażowe kosze stanowią część strefy stolikowej. Jest też bar z wysokimi stołkami zapełniony od góry do dołu różnymi trunkami.

restauracja Piaskownica Sopot

restauracja Piaskownica Sopot

Co zjeść i co wypić?

W menu Piaskownicy znajdziecie zarówno dania tradycyjne kuchni polskiej (np. pierogi z jagodami lub borówkami), jak i typowe dla tawerny rybackiej (np. talerz ryb i owoców morza dla czterech osób lub różne ryby smażone z dodatkami). Za klasyk nadmorski, czyli obiad złożony ze smażonego dorsza, frytek i surówki z kapusty kiszonej zapłacicie ok. 35 złotych. Do dania wypijecie zimny cydr, piwo, herbatę lub kawę.

restauracja Piaskownica Sopot

Po obiedzie, polecam spróbować wspomnianych wyżej nalewek w cenie 10 zł za kieliszek. Warto wspomnieć, że obsługa hojnie napełnia szkło! Do wyboru smaki m.in. jagoda, dzika róża, mirabelki i bursztyn, śliwka, cytryna i czarna porzeczka.

restauracja Piaskownica Sopot

Co warto wiedzieć, przychodząc do Piaskownicy?

Nie zrażajcie się, jeśli po kilku minutach czekania na kelnerkę/kelnera przy stoliku nikt się nie zjawi – aby złożyć zamówienie, należy przejść się do baru.

Podsumowując...

Nasza wizyta w Piaskownicy pozostawiła bardzo pozytywne wrażenie. Można tutaj smacznie zjeść, zrelaksować się i poczuć, że faktycznie jest się nad morzem. Na naszej sopockiej mapie to od teraz bardzo jasno świecący punkt, który chętnie odwiedzimy także poza sezonem, porą jesienną lub zimową. Uczucie odkrycia takiej perełki jest bezcenne, szczególnie wtedy, kiedy można podzielić się tym doświadczeniem z innymi.

Brak komentarzy